Powiat Inowrocław: Prainowrocław odsłania tajemnice
Przez tereny obecnego powiatu inowrocławskiego wiodła starożytna autostrada. W Kruszy Zamkowej, gdzie archeolodzy już w latach sześćdziesiątych odkryli unikalną osadę z przełomu starej i nowej ery z ziemi wciąż wydobywane są skarby.
Na polach pod Inowrocławiem znów pracują specjaliści z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu i Funduszu Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Społeczeństwa Kujaw. Oto rozmowa z archeologiem dr. Józefem Bednarczykiem.
- Co to właściwie za miejsce?
- Jesteśmy na polu, ale polu niezwykłym, bo znajdują się na nim pozostałości osiedla z przełomu starej i nowej ery. Były to czasy kiedy przez teren Kujaw, a konkretnie przez to miejsce przebiegał szlak wymiany umownie zwany szlakiem bursztynowym. Nazwę wziął od głównego towaru, który był nim przewożony. Był tu jeden z głównych punktów etapowych owego szlaku i zarazem centralna osada dla Kujaw Zachodnich. Ośrodek ten stanowił centrum władzy ówczesnej społeczności kujawskiej, mieszkała w nim elita. Była tu zorganizowana profesjonalna wytwórczość obróbki bursztynu, metalurgii, jubilerstwa czy obróbki poroża, z którego wykonywano wyrafinowane ozdoby m.in. grzebienie.
- Dlaczego ówcześni mieszkańcy tych terenów wybrali akurat to miejsce?
- Osada usytuowana jest w miejscu przewężenia zabagnionej i szerokiej, trudnej do przeprawy doliny Noteci. W tym miejscu jest najwężej i tu usytuowane od pradziejów aż po obecne czasy były wszelkie przeprawy przez tę naturalną przeszkodę. Mieszkańcy kontrolujący ten ważny węzeł drogowy czerpali z tego wymierne korzyści, pobierając opłaty za przeprawę, gościnę, zaopatrzenie ludzi i koni oraz za ochronę podróżnych. Trasą tą przemieszczały się jak na owe czasy tłumy wędrowców. Podróżowali oni w różnych celach, ale głównie przewozili towary i kapitał. Była to taka ówczesna autostrada pełniąca różne funkcje i łącząca tereny cywilizacji śródziemnomorskiej, opanowanej wówczas przez Cesarstwo Rzymskie, z wybrzeżami Bałtyku i zamieszkującymi je społecznościami. Kujawy znajdowały się w środku tego szlaku i pełniły szczególną rolę kontrolując przebieg tej wielkiej wymiany i czerpiąc z niej wymierne profity.
- Naukowcy odkryli tę osadę kilkadziesiąt lat temu. Co dla takich ludzi jak Pan jest tu dalej tak interesujące i co tu jeszcze znajdujecie?
- Odkrywczynią i pierwszą badaczką Kruszy Zamkowej była moja mistrzyni profesor Aleksandra Cofta-Broniewska. Wtedy badania trwały przez 3 lata i zostały zaprzestane z uwagi na brak zaplecza i środków finansowych adekwatnych do rangi tego wielkiego przedsięwzięcia. Wznowiliśmy badania po latach, bo osada jednak ulega destrukcji. Staramy się przynajmniej uratować to, co aktualnie jest wydobywane w czasie orki.
- Jesteście na polu w Kruszy Zamkowej od sierpnia. Co udało się już wydobyć z ziemi?
- Natrafiamy głównie na obiekty pełniące funkcje obrzędowe. Są to niewielkie kapliczki, które miały glinianą podłogę. Na środku takiej posadzki znajdował się ryt w formie koła lub kwadratu symbolizujący centrum, na którym w czasie obrzędów płonął ogień. W tym ogniu spalano ofiary. Były to płody rolne m.in. zboże bądź zwierzęta ofiarne. Wyjątkiem były psy, które uśmiercano i składano w ofierze w całości. Mięso innych zwierząt było zjadane przez wiernych. Najwyższą formą ofiary było pozbawienie życia człowieka i złożenie go w ofierze. Brzmi to może makabrycznie, ale takie obyczaje znamy też z innych kultur. Teren wokół świątyni był tabu, czyli niedostępny dla ogółu społeczności, z wyjątkiem świąt. Taki obiekt został właśnie odkopany. Była to niewielka kapliczka przykryta dachem drewnianym. Całość była ogrodzona, oddzielając sacrum od profanum. Forma tego budynku jest dalekim odwzorowaniem idei świątyni greckiej. Oczywiście rozmiary świątyni w Kruszy Zamkowej są dużo mniejsze. Obiekt miał około 4-5 metrów średnicy.
- Czy naukowcy mogą podejrzewać jak liczna społeczność zamieszkiwała tę osadę?
- Standardowa osada z tego okresu to kilka-kilkanaście rodzin. Mnożąc to razy pięć lub sześć to będzie kilkadziesiąt osób. Natomiast Krusza, z uwagi na jej funkcję, była dużo większa. Oceniamy, że ośrodek zamieszkiwało kilkaset osób.
- Jak na początek naszej ery to była całkiem spora osada?
- Tak, była to duża osada. Jej ranga była tak znacząca, ze wymienił ją w swojej Geografii” nawet Klaudiusz Ptolemeusz. Dzieło to powstało w I wieku naszej ery za panowania cesarza Antoninusa Piusa.
Naukowcy pracują na polach w Kruszy Zamkowej od sierpnia. Z ziemi wyłonili szczątki budynku sakralnego i dom mieszkalny, w którym żyli i pracowali jubiler i tkaczka sprzed około 2 tysięcy lat. Wśród cennych znalezisk są m.in. monety z czasów cesarzy Hadriana i Marka Aureliusza, zapinki legionistów rzymskich i ozdoby. Pierwsza duża siedziba, która poprzedziła Inowrocław, nadal fascynuje i to nie tylko archeologów.
Z archeologiem dr. Józefem Bednarczykiem rozmawiał Artur Kisielewicz.
Starostwo Powiatowe w Inowrocławiu,
inowroclaw.powiat.pl/
inowroclaw.powiat.pl/contents/content/10/6632
Autor: krystian