Kryminalni z Inowrocławia ukrócili proceder posługiwania się skradzioną kartą do bankomatu. Mężczyzna, któremu zarzuca się jej kradzież, posłużył się nią wielokrotnie płacąc głównie za alkohol. Poniesie on teraz konsekwencje i odpowie za to jako recydywista.

W tym przypadku można mówić o „niedźwiedziej przysłudze”, bo znajomy mężczyzny, który zaoferował pomoc polegającą na zrobieniu zakupów, okazał się złodziejem. Kilka dni temu (04.09) mieszkaniec Inowrocławia skorzystał z oferty „kolegi”. Dał mu swoją kartę do bankomatu, a ten miał zrobić dla niego zakupy. Owszem zakupy do niego dotarły i karta też, ale…

Następnego dnia (05.09) właściciel zorientował się, że jego karta jednak zniknęła. Powiadomił o tym policję i powiedział o swoich podejrzeniach, wskazując tego konkretnego znajomego.

Kryminalni rozpoczęli działania i poszukiwania mężczyzny, który mógł posiadać ową kartę. Wczoraj (06.09) policjanci ustalili, gdzie mieszka namierzony przez nich 40-letni mężczyzna. Mundurowi zastali go w domu na terenie Inowrocławia. Po tym, jak oddał skradzioną kartę, trafił do policyjnego aresztu. Na tym sprawa się jednak nie kończy. Policjanci wydziału kryminalnego ustalili, że zatrzymany mężczyzna posłużył się nią wielokrotnie w różnych sklepach. 16 razy zapłacił za towar, a kupował najczęściej alkohol.

Po zebraniu dowodów inowrocławianin usłyszał zarzut kradzieży karty i kradzieży z włamaniem na konto. Za przestępstwa, w których jest podejrzanym grozi kara 10 lat więzienia. Jemu jednak może grozić więcej, bo popełnił je jako recydywista.

asp. szt. Izabella Drobniecka
Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji
w Inowrocławiu