Tydzień temu zdemontowano tzw. pinezki, które znajdowały się w ciągu ulic Metalowców i Pileckiego. Nie tylko zdaniem policji, ale zwykłych kierowców, zwiększały one zagrożenie w tych miejscach.

- Niech wreszcie znikną te pseudo rondka. Kiedyś było to „może zdążę”, a teraz jest myślenie czy ten z prawej nie wyjedzie szybciej, jak ja dojadę do ronda. Wolę już stare oznakowanie – to tylko jedna z wielu podobnych opinii kierowców o rozwiązaniu, które miało poprawić bezpieczeństwo, a przyniosło wręcz odwrotny skutek.

Dwa mini ronda zamontowano we wrześniu ubiegłego roku. Niemal od razu zaczęło na nich dochodzić do kolizji.

- Do czasu kiedy te ronda-pinezki nie funkcjonowały, na tych skrzyżowaniach notowaliśmy raptem sześć zdarzeń drogowych. Od momentu, kiedy one powstały, zdarzeń drogowych było 17. Mam nadzieję, że powrót do starej organizacji ruchu pozwoli na przywrócenie odpowiednio stabilnego bezpieczeństwa w tym miejscu – mówi komendant inowrocławskiej policji, inspektor Marcin Ratajczak. - Bardzo się cieszę, że te ronda-pinezki zostaną zlikwidowane – dodaje.

Feralne „pinezki” zdemontowano kilka dni temu. Aby przygotować na to kierowców, tydzień wcześniej na portalach internetowych zostały opublikowane odpowiednie informacje. W środę na ul. Pileckiego starosta Wiesława Pawłowska spotkała się z dziennikarzami.

- Działamy nie tylko prewencyjne, poprzez festyny jak niedawna impreza na Rąbinie, ale wprowadzamy też konkretne, oczekiwane przez mieszkańców zmiany. Likwidacja pinezek to rozwiązanie, którego domagała się większość kierowców – mówi Wiesława Pawłowska.

Na ul. Pileckiego przeprowadzono również akcję informacyjną, w której uczestniczyła młodzież. Wszystko w ramach akcji Bezpieczny Powiat Inowrocławski.

Teraz czas na skrzyżowanie al. Niepodległości z ulicami Wojska Polskiego i Prymasa Glempa. Niebawem zostanie tam wprowadzona zmiana, o którą wnioskowała policja.

W miejscach, gdzie do tej pory funkcjonuje znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu” zostaną zamontowane znaki „stop”, które zmuszą kierowców do zatrzymania się.

- Gdyby możliwości finansowe były nieograniczone, to można by podjąć decyzję o budowie w tym miejscu skrzyżowania wielopoziomowego lub tunelu, ale wiadomo, że musimy bazować na tym, co mamy i podejmować decyzje najbardziej racjonalne w stosunku do możliwości finansowych – wyjaśnia inspektor Marcin Ratajczak.

Jeśli te zmiany nie przyniosą poprawy w postaci spadku liczby zdarzeń drogowych na inowrocławskim Rąbinie, podjęte zostaną kolejne działania, choć będą one wtedy wymagały zaangażowania znacznych środków.

- Nie zamierzamy jednak oszczędzać na bezpieczeństwie i jeśli będzie taka potrzeba, zdecydujemy się na kosztowne rozwiązania. Ludzkie życie jest dla mnie najważniejsze – mówi starosta Wiesława Pawłowska.

Wypadkowe pinezki

- 6 zdarzeń w 2018 r. przed ich zamontowaniem (8 miesięcy)

- 17 zdarzeń po ich montażu (8 miesięcy)